Do napisania poniższego tekstu zainspirowało mnie coraz więcej wiadomości z pytaniem o pracę na Wavecampach. Jakich umiejętności potrzeba, by dostać propozycję pracy na najbardziej rozchwytywanych wyjazdach szkoleniowych w Polsce?
W internecie istnieje wiele artykułów, w których podkreśla się podstawowe kompetencje instruktorskie takie jak: punktualność, obowiązkowość, profesjonalizm. Oczywista oczywistość. Jak się wyróżnić? Jak sprawić, żebyście nie musieli już nigdy wysyłać CV i żeby to pracodawcy walczyli o Was jak lwy? Zainteresowani? Koniecznie przeczytajcie kilka poniższych punktów:
1. Naucz się pływać na desce!
Brzmi banalnie? Cóż…dla mnie też tak brzmiało dopóki nie zobaczyłem umiejętności technicznych wielu polskich i zagranicznych instruktorów. Nie musisz być od razu mistrzem świata. Wypadałoby jednak bez większego problemu wykonywać perfekcyjne i szybkie zwroty przez sztag, płynne rufy w ślizgu czy starty z wody w każdych warunkach. Często w tym miejscu słyszę pytanie pt. „po co mam wykonywać te manewry jak najczęściej stoję w wodzie po pas i szkolę małe dzieci?”. Po pierwsze po to, żeby inspirować kursantów. Oni muszą Ci uwierzyć jak prosisz ich choćby o delikatne przesunięcie dłoni na bomie. Po drugie dlatego, że szef szkółki musi mieć w Tobie wsparcie! Ok, stoisz po pas w wodzie i uczysz dzieci. A jeśli instruktor prowadzący grupę zaawansowaną się nagle rozchoruje? Czy będziesz w stanie go zastąpić?
2. Naucz się szkolić!
Kurs instruktorski to absolutne minimum. Niestety, wiele osób na tym poprzestaje. Dyskusje na temat tzw. „trudnych przypadków” z koleżankami i kolegami instruktorami, artykuły i filmy szkoleniowe; szukaj, testuj, wdrażaj!
3. Podszlifuj umiejętności miękkie!
Jaki jest koszmar każdego kursanta? Nudny, do bólu „profesjonalny” instruktor. Po zajęciach z Tobą kursant powinien być nie tylko pod wrażeniem Twojej metodyki ale również fantastycznie spędzonego z Tobą czasu. Jeżeli angażujesz się w zajęcia w 100% i po każdej lekcji wyciągasz wnioski to bez obaw, podszlifujesz umiejętności miękkie w trybie ekspresowym. Szybko zauważysz, że do każdego podopiecznego warto mówić w trochę inny sposób. Dzieci uwielbiają kolorowe porównania a dorośli…też je uwielbiają! Jedni preferują szybką, konkretną radę a inni wolą dłuższe rozkładanie manewru na części pierwsze.
4. Podtrzymuj pasję!
Zaczynasz szkolić na windsurfingu ponieważ to jest Twoja wielka pasja. Po jakimś czasie masz coraz więcej lekcji i…coraz mniej siły na pływanie „dla siebie”. Z sezonu na sezon te proporcje zmieniają się coraz bardziej na niekorzyść Twojej pasji. Do wielu przemawia argument finansowy: „są lekcję to je biorę”. Na krótką metę jest to oczywiście racja. Po kilku sezonach traktowania windsurfingu wyłącznie jako pracy staniesz się jednak mało atrakcyjnych dla pracodawców.
5. Zadbaj o swój PR!
Ale jak to?? Instruktor windsurfingu i PR? Nie chodzi o to, byś musiał odmawiać zimnego piwka po zajęciach w obawie o posądzenie o brak profesjonalizmu. Zastanów się jednak w jaki sposób Twój przyszły pracodawca może się dowiedzieć o Twoich umiejętnościach. Jeżeli jesteś naprawdę dobry to poczta pantoflowa wykona większość roboty. Koledzy instruktorzy będą Cię stawiać za wzór a kursanci będą chwalić Twoje imię jak Polska długa i szeroka. Udzielaj się w internecie. Pomagaj windsurferom. Ktoś ma problem ze zwrotem przez sztag? Pomóż mu ten problem zdiagnozować i daj rozwiązanie. Pokaż, że jesteś skutecznym ekspertem a przyszli pracodawcy zaczną do Ciebie pisać szybciej niż myślisz.
6. Startuj w zawodach instruktorskich!
Weryfikuj swoje umiejętności. Startuj w corocznych Mistrzostwach Polski Instruktorów PSW (Polskiego Stowarzyszenia Windsurfingu). Nawiążesz znajomości. Porównasz się z najlepszymi.
7. Bierz udział w szkoleniach!
Tak, instruktorzy windsurfingu również powinni doszkalać się technicznie. Serce mi rośnie gdy widzę (szczególnie przed i po sezonie) wielu doświadczonych instruktorów, którzy biorą udział w szkoleniach Wavecamp. Oprócz doszkolenia umiejętności technicznych, dobrze jest raz na jakiś czas przyjrzeć się procesowi szkolenia z perspektywy kursanta. Niektóre elementy wprowadzisz na stałe do swojego warsztatu nauczania a niektóre odrzucisz jako niepasujące do Twojego stylu.
8. Szukaj liderów a nie firmy!
Po spełnieniu wszystkich powyższych punktów znajdziesz się w komfortowej sytuacji. Zgłoszą się do Ciebie właściciele szkółek i biur podróży. Czas dokonać właściwego wyboru. Jednym z częstszych błędów jest, moim zdaniem, kierowanie się tylko i wyłącznie marką firmy, w której będziesz pracować. Zachęcam Cię jednak do zdobycia bardziej szczegółowych informacji. Kto będzie Twoim bezpośrednim przełożonym? Właściciel? A może kierownik wyszkolenia? Dowiedz się o tej osobie jak najwięcej. Czy dzięki niej rozwiniesz się zawodowo? Czy macie podobne podejście do pracy i przekazywania wiedzy? Czy będzie potrafiła Cię zmotywować? Jest to dużo ważniejsze od zatrudnienia się w szkole windsurfingu, w której będziesz jedną/jednym z wielu, bez szans na zdobycie nowych umiejętności metodycznych i technicznych.
„Instruktor windsurfingu 2.0” to temat jednego z kilku wykładów, które poprowadzimy podczas czerwcowego kursu instruktorskiego PSW na Rodos (Prasonissi). Będzie bardzo dużo pływania, metodyki i „praktycznej teorii”. Jeżeli chcesz połączyć swoją pasję z pracą to koniecznie zapisz się na to szkolenie już teraz:
https://www.wavecamp.pl/wyjazd-kurs-instruktorski-07-czerwiec/
Do zobaczenia!
Maciej Kapuściński